Nie jestem leniem. Jestem prokrastynatorem i cechuje mnie "patologiczna tendencja do nieustannego przekładania pewnych czynności na później, ujawniającą się w różnych dziedzinach życia" (Wikipedia)
Dzisiaj traktuje się to jako nieuleczalną (brak środków farmakologicznych) chorobę psychiczną. Nie robię, cały czas o tym myślę, paraliżuje mnie myśl co się stanie, szukam miliardów zadań zastępczych, obiecuję poprawę i... nie robię, cały czas o tym myślę...
Efektem jest kumulacja lepsza niż w LOTTO lecz z o wiele lepszą nagrodą - ukojeniem. Prawdopodobieństwo trafienia jest chyba jednak podobne. Tragedia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz