piątek, 28 grudnia 2012

Grimes - Visions


Koniec roku to, jak zwykle, czas podsumowań. I dobrze, pomaga mi to uporządkować otaczającą rzeczywistość, poszufladkować doznania AD 2012. Ale zanim przystąpię do swojej osobistej rekapitulacji "nieśmiało zagaję" płytę kolejnej zdolnej Kanadyjki, czyli Claire Boucher znanej jako Grimes.


Jej trzecia płyta "Visions", już pod skrzydłami 4AD (to o czymś świadczy:) jest dla mnie tym, czego często oczekuję od muzyki - świeża, bezpretensjonalna, intrygująca i...zachęcająca do zgłębiania tematu, czyli elektronicznego undergroundu rodem z Kanady (Montreal).


Jaki to styl? Na pewno wzbudzający emocje. Często skrajne, co prowadzi do kłótni na forach. Połączenie elektroniki (jejku, pamiętacie Nicolette? http://www.youtube.com/watch?v=sHY1zaebMYE ) charakterystycznego głosu i quasi oldskulowej elektroniki tworzy mieszankę, która, jak napisał "The Guardian" jest tym, czego nie słyszeliście dotąd. Górnolotne słowa, ale zachęcam do zapoznania się z całą płytą. Oto teledysk do piosenki "Oblivion" - oddaje ona atmosferę płyty.



...a okładka? No tak, jak się studiowało literaturę rosyjską i neurologię...