wtorek, 17 stycznia 2012

Misiowie puszyści

Chwilo (urlopie) trwaj wiecznie! Wtorek, drugi dzień urlopu. Od paru dni zastanawiam się nad optymalnym sposobem odpoczynku - póki co mijają dni, a ja się cieszę jak dziecko, że nie idę do pracy. Na razie to wystarcza. Za często ulegam jakimś dziwnym podszeptom, że to niebawem się skończy, że w sumie warto wykonać zaległą pracę (sic!), że tak naprawdę to tylko chwila. 

Tutaj pojawia się dobre pytanie: "Czym jest urlop?" Czy tylko przerwą w pracy, odpoczynkiem od czynności rutynowych czy może wyzwaniem, świetną okazją do zrobienia tego, czego po prostu się nie da w "dni powszednie". 

Nie wiem, czy mi się uda - chciałbym spowolnienia, odpoczynku od zgiełku, roszczeniowych ludzi, mówienia. Udać się tam, gdzie jest mniej ludzi, gdzie lepiej słychać, gdzie lepiej widać. Ale czy mi się uda? 

Moją miłością chyba już zawsze będzie polska muzyka alternatywna z lat 80. Zacząłem lubić w podstawówce, w liceum, na studiach i...tak już zostało. 

Oto jeden z WIELKICH utworów - o dziwo powstał nawet "teledysk". Utwór tzw. II Siekiery (już bez Budzyńskiego), która z zespołu punkowego przerodziła się we wspaniały cold wave, z intrygującą muzyką i tekstami, które przeszły do legendy. Utwór nie znalazł się na winylu "Nowa Aleksandria" - wyszedł na singlu (razem z "Jest bezpiecznie, jest spokojnie"). Z czasem w reedycji CD dołączono utwór do płyty. Utwór nosi tytuł "Misiowie puszyści" (Niektórzy nazywają go też "Szewc zabija szewca").




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz