Dzisiaj wybieram się na cmentarz. Liczę na znośną pogodę. Tłumy ludzi to "oczywista oczywistość". Biorę Zorkę 5 i postaram się co nieco uchwycić. Zobaczymy! Czasem z wielkich oczekiwań nic nie wychodzi (vide: zeszły rok) . Okazuje się, że fotografowanie tłumów ludzi jest fascynujące, ale również onieśmielające z paraliżem włącznie. Aborygeni obawiali się, że robiąc im zdjęcie zabiera się duszę (zresztą nie tylko oni) - fotografia była złowrogą magią. Czuję się tak samo - jak mały morderca dusz. Muszę oswoić ten strach!
Póki co utwór, który wprowadza mnie w dobry nastrój i motywuje do działania!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz